Jak zarządzać takim ekranem, lub ich dużą ilością w sposób wygodny i efektywny?
W tym przypadku nie ma wielkiego znaczenia, czy będziemy chcieli sterować jednym z telewizorów czy dziesiątkami? Rozwiązanie zawsze będzie takie samo I teraz jak to zrobimy? Będzie nam potrzebna przede wszystkim tak zwana malinka. To jest mikro komputer, tak zwany raspberry pi. To jest starszy model 2b również się nadaje nowy to jest wersja 4 z kosztem 200 do 300 zł. Dalej będziemy potrzebowali Kartę SD, która jest dyskiem dla naszej malinki, na którą wgramy nasz system operacyjny. Dalej przejściówka, którą podłączymy do USB i będziemy w stanie nagrać na nią nasz system operacyjny. W ten sposób, dalej zasilanie do malinki w wypadku starszych malinek jest to usb mikro. W wypadku nowych malinek zwróćcie uwagę będzie to usb typu C Będziemy potrzebowali kabel, którym połączymy naszą malinkę z telewizorem.
W tym wypadku będą to dwa takie same kable HDMI. W wypadku nowej malinki, w wypadku wersji czwartej, uwaga, to będzie również HDMI mikro. Zasilacz i wiadro Internetu również się przyda, ponieważ, jak wspomniałem po skonfigurowaniu nie będzie miało znaczenia gdzie nasz wyświetlacz będzie stał? Tylko żeby był podłączony do telewizora i musi mieć dostęp do Internetu.
Ostatecznie nie ma znaczenia czy wi-fi czy po kabelku? W wypadku nowszych urządzeń wersji 3 i 4 będzie to wi-fi bezproblemowo. W wypadku starszego modelu niestety nie ma to wi-fi i nie współpracuje za dobrze z dołączanymi urządzeniami. Więc już wiemy co potrzeba? Telewizor plus cały ten zestaw, połączymy to i zabieramy się do roboty. Z pomocą przyjdzie nam open source’owy projekt PiSignage. Jak to wygląda? Zapraszam do obejrzenia całego materiału.